Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
Aktor podkreśla, że nie narzeka na brak pracy. Pojawia się i na teatralnej scenie, i na planie filmowym. Niektóre produkcje są jednak dopiero w fazie ustaleń, dlatego nie może szerzej o nich mówić. Zdradza natomiast, że z jednym projektem wiąże szczególne nadzieje.
Zarówno w filmach, jak i w teatrze Marcin Bosak gra bardzo zróżnicowane role. Nie obawia się więc, że zostanie zaszufladkowany i reżyserzy będą go brać pod uwagę tylko w przypadku określonych bohaterów. Nie ukrywa też, że z dużą ekscytacją czeka na projekt, który będzie realizował z Sebastianem Chondrokostasem. Ma tam zagrać jedną z głównych ról.
– Jeśli chodzi o nowe rzeczy, to o niektórych na razie jeszcze nie mogę mówić. Natomiast przygotowujemy się z moim przyjacielem do filmu, ale myślę, że raczej będzie to jesień niż wiosna. Polsko-grecka koprodukcja, kino drogi, na razie mogę powiedzieć tyle – mówi agencji Newseria Lifestyle Marcin Bosak.
Aktor nie chce zapeszać, dlatego szczegóły tego projektu zdradzi dopiero w momencie, kiedy wszystko będzie już na sto procent pewne. Na razie zaprasza swoich fanów do teatru, m.in. na spektakl „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Sztukę można oglądać na scenie Małej Warszawy, a także w centrach kultury i salach widowiskowych w Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie.
– Zapraszam też do Teatru Studio na spektakl „Berlin Alexanderplatz” w reżyserii Natalii Korczakowskiej, bardzo lubię to przedstawienie. Cały czas eksploatowany jest też spektakl „Kumulacja” w Teatrze Kamienica, też w reżyserii Tomka Sapryka – dodaje.