Scenariusz uroczystego otwarcia stałego połączenia zakładał, że zaraz po spacerze oficjalnych gości do tunelu wpuszczone zostaną grupy zwolenników różnych form aktywności fizycznej. Gdy, wczesnym popołudniem na wjeździe od strony Uznamu ustawiali się rowerzyści, podwodną trasę pokonywali biegacze. Nie był to wyścig, nikt się nie śpieszył. Uczestnicy biegu woleli delektować się niezwykłymi okolicznościami biegu pod dnem Świny. Biegacze pokonali tunel z Wolina na Uznam, cykliści pojechali w odwrotnym kierunku. Najwięcej osób czekało jednak na wejście do kolejek turystycznych.
Z uśmiechem i wigorem. Tak, do pokonania po raz pierwszy podwodnej przeprawy przystępowali biegacze i rowerzyści. Gdy kończyli swoją podwodną pętlę, na powierzchni czekały na nich kamery, aparaty fotoreporterów. Nie brakowało znajomych i rodzin ale witali ich także po prostu mieszkańcy.
W pierwszym rzędzie do startu rowerzystów ustawili się także zastępcy prezydenta. W warunkach normalnego ruchu to niemożliwe ale w dniu otwarcia miało swój urok.
Nagrodą za pokonanie podwodnego szlaku były brawa zgromadzonych u wylotu tunelu setek ludzi. Tu, w przeciwieństwie do oficjalnego otwarcia ustawić się mogli wszyscy chętni.
Aby przejechać tunelową pętlę w turystycznej kolejce trzeba było stanąć w kolejce i odebrać specjalną przepaskę na rękę. Dla tych, którym udało się zabrać ciuchcią na kółkach czekały specjalne przepaski. Po ich pobraniu można było już śmiało wsiadać do kolejki. Większość pasażerów wyprawy ciuchcią przez tunel przepaski zachowało. Pozostaną sympatyczną pamiątką tego ważnego w dziejach miasta dnia.
źródło: www.iswinoujscie.plŹródło: iswinoujscie.pl