Źródło: Warner Music Poland
06/14/24
Szwedzka popowa gwiazda SVEA wydaje debiutancki album „the last 90s bitch”
SVEA jest „ostatnią s*** lat 90.” i ma na to dowody. Urodzona zaledwie trzy dni przed przełomem tysiącleci, 24-letnia szwedzka artystka o greckich korzeniach czuje nieprzerwaną, głęboką więź z latami 90.
W rzeczywistości dekada ta jest kamieniem węgielnym brzmienia jej debiutanckiego albumu. W swojej muzyce SVEA przywołuje stylistykę Britney Spears i Paris Hilton, Christiny Aguilery i Destiny’s Child, ale przez współczesny pryzmat. Jej muzyka to pop najczystszej próby i świetna zabawna przepełniona figlarnym, naiwnym klimatem. Produkcja jest ostra i współczesna, teksty feministyczne i dodające siły, a ich nostalgiczny ukłon w stronę lat 90. jest przeplatany idealną dawką ironii dla dekady, która z perspektywy czasu wydaje się cudownie niewinna.
Pomysł na lata 90. zaczął kiełkować w czasie pandemii. W 2022 roku pochodząca ze Sztokholmu wokalistka pojawiła się ze swoim pierwszym singlem „Iconic”. Pierwszy kontrakt płytowy podpisała w wieku 17 lat i szybko zyskała rozgłos, gromadząc prawie 100 milionów streamów, zdobywając platynowe i złote certyfikaty oraz koncertując po Europie. Jednak podczas wymuszonej przez pandemię przerwy, zdała sobie sprawę, że niektóre rzeczy będą musiały się zmienić.
W czasie pandemii zrozumiałam, że mam dość pisania boleśnie szczerych piosenek – wyjaśnia SVEA. Chciałam tworzyć piosenki, które wywołują uśmiech, skłaniają do śmiechu i tańca. Po zgłębieniu popkultury lat 90. i 00. oraz muzyki z mojego dzieciństwa, zadzwoniłam do moich ulubionych muzycznych współpracowników i przedstawiłem im swoją wizję. Przez kilka dni intensywnie pracowaliśmy nad moimi pomysłami – śmiejąc się, płacząc, marząc i zaczynając pisać piosenki, tworząc mój debiutancki album. „the last 90s bitch” to wynik wielu emocji – ale przede wszystkim miłości do naprawdę dobrej muzyki pop.
Wszystkie to słychać od pierwszego do ostatniego utworu. Zaczyna się od najnowszego singla, „Breakfast Club” nagranego z niemiecką koleżanką po fachu, Cloudy June. W uroczo zabawnej i subtelnie prowokującej piosence o najważniejszym posiłku dnia, SVEA śpiewa: „Jestem wielką fanką klubu śniadaniowego / Weź duży kęs zaraz po przebudzeniu”, zapraszając nas do swojej porannej rutyny. Łącząc skoczny hiphopowy vibe lat 90. z nieodparcie chwytliwym popowym urokiem, SVEA i Cloudy June składają zaproszenie, którego nie będziesz chciał odrzucić.
Dalej, mocny beat rozpoczyna „Dead Man Walking”, któremu towarzyszą zniekształcone warstwy syntezatorów, po których następują piskliwe syreny i zawodzące gitary, obiecujące dziką jazdę. Stanowiąc część królestwa hymnów zemsty, „Dead Man Walking” opowiada o następstwach druzgocącej zdrady. To, co wyróżnia ten utwór, to nie tylko jego potężne przesłanie, ale także brzmienie zanurzone w przeszłości, jednocześnie zmierzające prosto w przyszłość z nieskrępowanym i niepowtarzalnym nowoczesnym akcentem.
„The Ick” to zwodniczo zabawna piosenka, która analizuje wzloty i upadki współczesnego randkowania. Z chwytliwym refrenem i skocznym klimatem „The Ick” porusza się w bogatym popowym rytmie inspirowanym latami 90., wraz z kanciastymi gitarowymi riffami i krowimi dzwonkami. Kolejne utwory, „The One That Got Away”, „Effort” i „Lame” przybliżają różne aspekty współczesnych związków, natomiast w „Swedish Girls” SVEA analizuje ideę szwedzkiego piękna przy dźwiękach balonowego tech-popu. „Blackout” zagłębia temat duszącej natury toksycznej relacji, przybliżając walkę o uwolnienie się z tego uścisku. Produkcja utworu podkreśla tę wewnętrzną walkę, przywołując nastrój zachodniej prerii i wspaniałość hollywoodzkich ścieżek dźwiękowych. W „Ferrari” SVEA eksploruje temat złamanego serca i kosztowne mechanizmy radzenia sobie z nim. Mówią, że za pieniądze nie kupią szczęścia, przykro mi / Ale jeśli mam być smutna, to będę płakać w Ferrari – śpiewa.
„the last 90s bitch” to album, który bez wysiłku łączy w sobie zabawę i moc. Czerpiąc z energii lat 90., pozostaje uderzająco współczesny, co czyni go kwintesencją dzisiejszego popu.
Wyraźnie odchodząc od piosenek, które wydała wcześniej w swojej karierze, SVEA przejęła kontrolę nad artystyczną wizją jako producentka wykonawcza debiutanckiej płyty.
Po intensywnym i pełnym sukcesów 2023 roku (m.in. wspólny singiel z Ofenbach, „Body Talk”, który zgromadził 60 milionów streamów, występy na galach telewizyjnych czy popularnych festiwalach), nadchodzące miesiące zapowiadają się dla szwedzkiej artystki na bardzo ekscytujące.
Tracklista:
1. Breakfast Club (SVEA & Cloudy June)
2. The One That Got Away
3. Dead Man Walking
4. Blackout
5. Ferrari
6. Swedish Girls
7. Lame
8. The Ick
9. Effort
10. ICONIC