Tom Gregory wydaje nowy singiel „Glow In The Dark”

Źródło: Sony Music Entertainment Poland

Tom Gregory – Glow In The Dark

Listen to Glow In The Dark by Tom Gregory.

Czytaj więcej

Z ponad 800 mln streamów na koncie, brytyjski piosenkarz i autor tekstów Tom Gregory jest już skazany na sukces. Po jego ostatnich radiowych hitach „Forget Somebody” (#3 w Niemczech i 24 mln odtworzeń) i „Never Look Back” (#1 w Szwajcarii i #5 w Niemczech oraz 17 mln odtworzeń) przyszła pora na singiel „Glow In The Dark”.
Tom Gregory zakończył niedawno trasę koncertową, podczas której każdego wieczoru występował dla sporych publiczności – od 15 do nawet 50 tys. osób. Brytyjczyk supportował OneRepublic oraz podbił europejskie festiwale. Znany z wielu platynowych singli w Europie (w tym „Fingertips”, „Rather Be You” czy „Never Let Me Down”), kilka miesięcy temu Tom dołączył do utalentowanego producenta Lost Fequencies, aby napełnić „Dive” podnoszącą na duchu energią. 
Najnowszy singiel „Glow In The Dark” ukazał się w piątek 21 czerwca – to wzniosły hymn, który łączy skomplikowane partie gitar, potężne bity i niesamowity głos Toma z ważnym, inspirującym przesłaniem. „Glow In The Dark” jest szczerym portretem bliskiej osoby, która przechodzi przez poważny atak depresji. Brytyjski piosenkarz postawił na kontrasty – refleksyjne zwrotki przeplata uzależniający rytm. „Oh no, I hate to see you falling apart”, śpiewa Tom, gdy utwór nabiera tempa.

„«Glow In The Dark» to list do każdego, kto czuje się przygnębiony albo zmaga się z niskim poczuciem wartości. Chcę dać wszystkim znać, że ich widzimy, bo potrafią lśnić”, wyjaśnia Tom. Artysta od zawsze otwarcie mówił o zdrowiu psychicznym – sam ma ADHD i już w nastoletnich latach zmagał się z napadami depresji. „Od wielu lat chciałem napisać tę piosenkę, ale nigdy nie mogłem znaleźć odpowiednich słów. W końcu w mojej głowie pojawiła się ta fraza, czyli «glow in the dark», i wiedziałem już, że to musi być ta piosenka”.
Fani Toma znają już Blackpool (i jego mieszkańców) z teledysku do „Never Look Back”. Tym razem artysta i jego zespół (w tym reżyser Ozzy Pullin) powrócili do jego rodzinnego miasta, aby nakręcić kolejny „wizualny list miłosny do Północy”.

Odkąd zajmuje się muzyką, Tom Gregory stara się stworzyć „coś, co mogłoby istnieć w dwóch różnych światach – zarówno na scenie festiwalowej, jak i na popowych playlistach” – mówi 28-letni artysta z północnej Anglii. Muzyk ma już na koncie sporo hitów, które podbiły całą Europę. 8 lat temu debiutował singlem „Run To You”, a od tamtej pory mogliśmy go usłyszeć w takich utworach, jak „Fingertips”, „Rather Be You”, „Never Let Me Down” (z VIZE), „River”, „Footprints”, a ostatnio „Forget Somebody”, „Never Look Back” i „Dive” (z Lost Frequencies).
Nie tak dawno Tom był nieśmiałym nastolatkiem i nawet nie marzył o karierze muzyka. Wszystko zmieniło się, gdy ojciec zapisał go na przesłuchanie do „The Voice UK”. W 2012 przeszedł do rundy przesłuchań na żywo, a tam… nikt się nie odwrócił. „Myślałem, że to koniec świata”, śmieje się. Był przekonany, że to jego jedyna szansa na sukces. Dziś wie, że się mylił – większość 2023 roku spędził w trasie koncertowej, występując przed tłumami zarówno w Londynie, jak i w całej Europie, m.in. we Włoszech, Niemczech i Szwajcarii.
blank