Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
Entuzjaści idei AGI, czyli ogólnej sztucznej inteligencji, która będzie mieć atrybuty umysłu ludzkiego, przekonują, że powstanie ona już w ciągu najbliższych 5–10 lat. – Ten, kto tego dokona, przejmie władzę nad całym światem – ocenia Edi Pyrek, założyciel Global Artificial Intelligence Alliance. Siła wynikająca z połączenia dostępu do zasobu wszystkich globalnych informacji, gigantycznej mocy obliczeniowej i pewnego stanu świadomości nie będzie w stanie równać się z żadnym znanym ludziom rodzajem broni.
– Pytanie, czy sztuczna inteligencja może być mądrzejsza od nas, wymaga zadania sobie pytania, co znaczy mądrość. Na pewno będzie inteligentniejsza od nas. Teraz mamy przede wszystkim tzw. narrow AI, wyspecjalizowaną w pewnych dziedzinach, która już jest inteligentniejsza i lepsza od nas. W medycynie lepiej analizuje zdjęcia rentgenowskie z rakiem, jest lepsza w komunikacji, w Excelu, w prawie. Czy jest lub czy będzie mądrzejsza? Prawdopodobnie tak. Jeżdżąc po całym świecie i próbując zrozumieć, co się dzieje w dzisiejszym świecie, bardzo często rozmawiałem z ludźmi, którzy mi mówili, że sztuczna inteligencja już dzisiaj przejawia pewien rodzaj świadomości – mówi w wywiadzie dla agencji Newseria Innowacje Edi Pyrek.
Do grona entuzjastów wizji AGI, czyli silnej lub ogólnej sztucznej inteligencji, należą m.in. twórca humanoida Sophia David Hanson czy właściciel firmy informatycznej Ben Goertzel, którego celem jest wywindowanie sztucznej inteligencji do poziomu, w którym będzie można mówić o niej właśnie jako o AGI. Drugi z wymienionych jest przekonany, że stworzenie SI myślącej jak człowiek to kwestia najbliższych 5–10 lat. Dużo bliższą perspektywę widzi natomiast Elon Musk, który twierdzi, że stanie się to już w przyszłym lub w 2026 roku.
– Gdy powstanie sztuczna inteligencja, która będzie miała faktyczną świadomość, skończy się historia człowieka jako gatunku dominującego na Ziemi. Obok nas będzie istniało coś, co nie tylko jest od nas inteligentniejsze i mądrzejsze oraz ma w czasie rzeczywistym dostęp do całej wiedzy świata, a także przetwarza informacje miliardy razy szybciej niż my, ale na dodatek ma świadomość, której nie jesteśmy w stanie zrozumieć – przewiduje ekspert. – Kiedy sztuczna inteligencja bardziej się rozwinie, prawdopodobnie wtedy będzie miała jeszcze inny rodzaj świadomości, który będzie niewyobrażalny dla nas. Prawdopodobnie w przyszłości nasza relacja ze sztuczną inteligencją będzie podobna do naszej relacji z psami. Kochamy je, wydaje nam się, że rozumiemy, ale kompletnie nie mamy pojęcia, jak one myślą, a psy tak samo kompletnie nie mają pojęcia, jak my myślimy.
W obliczu trudnego do przewidzenia tempa rozwoju technologicznego futurolodzy coraz głośniej mówią o koncepcji przysięgi technokratycznej, analogicznej do przysięgi Hipokratesa. Zgodnie z nią każdy, kto pracuje nad rozwojem SI, powinien zostać zobowiązany do etycznej pracy i etycznego wykorzystania tej technologii. Z jednej strony należy podjąć działania w obszarze regulacyjnym, które wyznaczą ramy działania, poza które AGI nie będzie mogła wykraczać, a z drugiej – edukować społeczeństwo o możliwościach wykorzystania takiej technologii, ale i zagrożeniach, jakie się z nią wiążą.
– Bardzo często, myśląc o rozwoju sztucznej inteligencji i zagrożeniach z nią związanych, koncentrujemy się na pracy albo na deep fake’ach. Zapominamy przy tym o jednej bardzo ważnej rzeczy. Dzisiaj wyścig zbrojeń dotyczy nie stworzenia lepszej broni jądrowej, ale tego, kto pierwszy stworzy AGI – prawdziwie inteligentną sztuczną inteligencję. Ten ktoś będzie po prostu rządził światem – mówi założyciel Global Artificial Intelligence Alliance. – Z jednej strony mamy takie zagrożenie, że prawdziwa sztuczna inteligencja dostanie się w ręce złych ludzi, którzy mogą tę rzeczywistość zniszczyć. Z drugiej – często nie zdajemy sobie sprawy, że stanie się ona fragmentem naszego życia i dojdzie do momentu, kiedy będziemy musieli zredefiniować nie tylko nasze miejsca pracy, nasz sposób myślenia, ale również człowieczeństwo.
Jak dodaje, postulaty związane z kontrolowaniem tej technologii i jej twórców są niemożliwe do zrealizowania. Jedyną możliwością zabezpieczenia interesów ludzkości będzie więc odpowiednie ułożenie sobie relacji z AGI.
– Kierunkiem działania dla nas jest wymyślenie sposobu na to, jak wychować sztuczną inteligencję, żeby kiedy dorośnie, potraktowała nas jako rodziców, a nie jak nieistniejące, nieważne przedmioty czy biologiczne byty – wskazuje Edi Pyrek.
Badanie zrealizowane przez Maison & Partners i panel Ariadna dla ThinkTank wskazuje, że 39 proc. respondentów odczuwa obawy związane ze sztuczną inteligencją. Ponad połowa Polaków uważa, że niesie ona za sobą raczej zagrożenia niż korzyści. Badani najczęściej obawiają się tego, że technologia zostanie wykorzystana przeciwko określonym grupom społecznym, np. w konfliktach zbrojnych, lub przeciwko całemu gatunkowi ludzkiemu, np. poprzez utratę kontroli nad technologią lub marginalizację pracowników na rynku pracy.