Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
Aktorka miała szansę dołączyć do grupy gwiazd, które przez tydzień wcielają się w prowadzących „Dzień Dobry TVN”, ale jak tłumaczy, na razie musiała odrzucić tę propozycję, bo jej grafik zawodowy na najbliższe miesiące dosłownie pęka w szwach. Po wyczerpujących nagraniach do reality show „Azja Express”, Aleksandra Adamska rozpoczęła pracę nad kolejnym sezonem serialu „Pati” i nad nowym projektem telewizyjnym. Wkrótce jako jurorka będzie oceniać prace uczestników programu „LEGO Masters. Kierunek Polska”. Format wróci na antenę jesienią, w odświeżonej formule.
Aleksandra Adamska wierzy, że bycie gospodynią „Dzień Dobry TVN” byłoby niezwykle ciekawym wyzwaniem, ale ta rola musi jednak trochę poczekać. Teraz bowiem aktorka nie mogła się zgodzić na współpracę z programem śniadaniowym, chociażby dlatego że dużo czasu spędza na planie zdjęciowym kolejnego sezonu popularnego serialu „Pati”, w którym gra główną rolę.
– Mam teraz taką ilość zobowiązań zawodowych, że nie byłam już w stanie zrobić kolejnej rzeczy. Kalendarz jest zapełniony po brzegi i po wakacjach jest to sromotny przeskok, ale myślę, że projekty, które są tam pozapisywane w tych kwadracikach poszczególnych dni, będą dodawać mi energii, więc będzie super. Myślę, że te rzeczy ucieszą też bardzo dużą rzeszę ludzi – mówi agencji Newseria Lifestyle Aleksandra Adamska.
Uczestniczka nowej edycji programu „Azja Express” dołączy między innymi do jury w programie „LEGO Masters. Kierunek Polska” i jak podkreśla, na ten projekt cieszy się nie tylko ona, ale również najmłodsi członkowie jej rodziny.
– Generalnie czy chodzi o film, serial, czy też o teatr, to nie mam szczególnych marzeń, że koniecznie chciałabym coś zrobić, tylko przyjmuję, że coś mi w życiu przychodzi i myślę: rezonuje to z moim serduszkiem czy nie, jak rezonuje, to biorę. I jak dostałam propozycję bycia jurorem w „LEGO Masters”, to „zapaliło mi się oko”, a jak to przekazałam mojemu starszemu siostrzeńcowi Oskarowi, zresztą wszyscy moi siostrzeńcy uwielbiają te klocki, to on: ciocia, ty musisz to zrobić, proszę ciocia, musisz to zrobić. No i robię, i się bardzo z tego powodu cieszę, bo często sama układam z nimi te klocki i naprawdę lubimy to robić – mówi.
Program „LEGO Masters” oparty jest na brytyjskim formacie. W poprzednich czterech edycjach jurorami byli między innymi: Kamil Bednarek, Czesław Mozil i Wojciech Łozowski. Piąty sezon będzie miał nieco odmienioną formułę. Do tej pory bowiem konstrukcje z klocków LEGO powstawały wyłącznie w studiu telewizyjnym, teraz natomiast będą budowane w różnych miejscach na terenie całego kraju. Zmagania uczestników będzie można zaobserwować m.in. w parkach czy muzeach. Kolejną nowością będzie pierwszy w historii programu kobiecy duet jurorski. Aleksandra Adamska wesprze projektantkę graficzną Polę Lisowicz. Aktorka nie chce z góry zakładać, czy będzie jurorem surowym i wymagającym, czy może pobłażliwym, który przymyka oko na pewne niedoskonałości. Jak podkreśla, nie zamierza nikogo naśladować, chce działać spontanicznie i ma nadzieję, że uda jej się wypracować własny, niepowtarzalny styl.
– Myślę, że po prostu będę sobą, będę chciała widzieć to, co dobre, a nie mankamenty w budowlach stworzonych przez uczestników – mówi.
Aktorka zaznacza, że od dzieciństwa te kultowe klocki zajmują ważne miejsce w jej sercu. Często wygrywały nawet z najładniejszymi lalkami i innymi atrakcyjnymi zabawkami.
– Pamiętam, że miałam jakieś dwa–trzy latka, tata wrócił z Danii i przywiózł pierwsze klocki DUPLO. Pamiętam, była tam taka wanienka, kibelek, krzesełka i pani doktor, wspaniałe to było. Bawiłam się tym non stop. Pamiętam też, że z moim przyjacielem z dzieciństwa, Michałem, który miał mnóstwo tych klocków, potrafiliśmy układać je godzinami – wspomina.
Aleksandrę Adamską można oglądać m.in. w programie „Azja Express”, w soboty o godz. 19:30 na antenie TVN-u. W ekstremalnej wyprawie towarzyszyła jej siostra – Ewelina Adamska-Porczyk.