Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
Prezenterka czuje, że to jest właśnie jej czas. Spełnia się zawodowo, prywatnie również jest w szczęśliwym związku, a co najważniejsze – osiągnęła wewnętrzny spokój i nabrała dystansu do negatywnych opinii na swój temat. Nie przejmując się hejterami, może teraz bez żadnej presji realizować swoje nowe pomysły. A tych nie brakuje.
– Jeśli chodzi o moje życie zawodowe, to wiosna zapowiada się bardzo pracowicie, czyli tak jak lubię, ale też i spokojnie, w sensie, że w tej pracy jest dużo spokoju, dużo treści, dużo wartości i też dużo emocji, bo w zasadzie emocje są najważniejsze. Generalnie dużo zmian, bo i zmieniłam management, i zmieniłam stację, ale jest bardzo fajnie – mówi agencji Newseria Lifestyle Maja Sablewska.
Prezenterka już zachęca do oglądania programu „10 lat młodsza w 10 dni”, który w kwietniu pojawi się na antenie Polsat Café w nieco odświeżonej wersji.
– Tym razem łączymy dwa formaty: moje stare programy i brytyjski format w jeden. I ten jeden program będzie się teraz nazywał „10 lat młodsza w 10 dni z Sablewską”, a tam już nie będzie kompromisów – zapowiada.
Prezenterka jest dumna z tego, że może się teraz realizować na różnych płaszczyznach zawodowych, a jednocześnie dbać o swój rozwój osobisty i utrzymywać równowagę emocjonalną. Zmieniła też strategię działania i zamiast tracić energię na brylowanie na ściankach, woli skupić się na tym, co daje jej największą satysfakcję i pozwala się spełniać.
– W tym wszystkim najważniejsza dla siebie jestem ja. To jest bardzo ważny moment dla każdej kobiety. Bez względu na to, ile mamy lat, dochodzimy wreszcie do takiego etapu, kiedy po prostu musimy zadbać o siebie. Ja już od paru lat dbam o siebie, trochę się odsunęłam z tego świata, który był taki showbiznesowo-plotkarski, i dzięki temu mogłam wrócić z zupełnie świeżymi, nowymi pomysłami i z czystą głową – mówi.
Maja Sablewska podkreśla, że stara się konsekwentnie realizować swoje cele, sięga po nowe projekty zawodowe i nie boi się zmian, nawet jeśli chcąc nie chcąc znajduje się w ogniu krytyki.
– Na pewno mniej obchodzi mnie zdanie innych ludzi, a raczej koncentruję się na swoich działaniach. I w tym procesie poszukiwania siebie doszłam teraz do takiego momentu, że już nic mnie nie rozprasza w drodze do celu. Ważne jest, żeby wiedzieć, czego się chce i nie zwracać uwagi na to, co mówią inni ludzie. Moje programy budzą mnóstwo emocji i zawsze te emocje są skrajne, natomiast ja staram się odróżniać hejt, który raczej jest językiem nienawiści, od konstruktywnej krytyki, na którą jestem jak najbardziej otwarta. Więc zebrałam w tym wszystkim środek i zrobiłam coś, co mam nadzieję uspokoi wszystkich hejterów i tych, którzy myślą, że robię rzeczy inne, niż faktycznie one są – dodaje prezenterka.