Niepełnoletni internauci czują się coraz mniej pewnie w sieci. Zasad cyberbezpieczeństwa mogą się uczyć za pomocą gry edukacyjnej

Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
blank

Utrata ważnych haseł, wirtualnych, a czasem także realnych pieniędzy, włamania na konta w social mediach, dostęp niepowołanych osób do prywatnych zdjęć – z takimi zagrożeniami styka się coraz więcej niepełnoletnich internautów. Wielu z nich zdaje sobie z nich sprawę, ale nie jest w stanie ich rozpoznać. Nie dziwią więc deklaracje młodych ludzi, że czują się w sieci coraz mniej pewnie. W dodatku rzadziej szukają w tym obszarze pomocy u swoich rodziców – wynika z badania ING Banku Śląskiego. To m.in. dlatego bank wspiera edukację młodzieży przez zabawę w ich naturalnym środowisku – za pomocą gry edukacyjnej „Miasto ING” na platformie gamingowej Roblox. 

W tym roku pełnoletność osiągają osoby urodzone w 2006 roku, czyli w czasach, w których większość gospodarstw domowych była już podłączona do internetu, a komórkowa technologia 3G otwierała drzwi do mobilnego korzystania z sieci. Osiemnastolatkowie nie znają więc świata sprzed internetowej rewolucji, nie mówiąc już o młodszych nastolatkach i dzieciach. Eksperci nie mają wątpliwości, że edukowanie o bezpiecznym korzystaniu z sieci, aplikacji oraz cyfrowej rzeczywistości jest obecnie jedną z najpilniejszych potrzeb. 

– Na podstawie wyników badania, które zrealizowaliśmy razem z agencją badawczą Minds & Roses wśród dzieci w wieku od 7. do 17. roku życia, wynika, że ponad 50 proc. z nich chciałoby więcej wiedzieć na temat bezpieczeństwa w sieci – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Aleksandra Trojanowska, ekspertka ds. badań marketingowych w ING Banku Śląskim. – Z czego wynika tak duże zainteresowanie? Patrząc na dane rok do roku, rośnie odsetek dzieci deklarujących, że nie mogą wykluczyć, iż padły ofiarą cyberataku.

Wyniki badania ING Banku Śląskiego, przeprowadzonego wśród dzieci i młodzieży między 7. a 17. rokiem życia (z których wszyscy byli użytkownikami internetu), wskazują, że niepełnoletni użytkownicy czują się w internecie mniej pewnie i mniej bezpiecznie. Wielu z nich opiera to poczucie na własnych doświadczeniach. Kilkanaście procent badanych przyznaje, że straciło wirtualną walutę, a co 10. badany przyznaje, że mógł stracić w wyniku oszustwa w sieci prawdziwe pieniądze. W starszej grupie było to 6 proc., podczas gdy rok temu zaledwie 2 proc.

– Badania ING pokazują, że już między 10 a 20 proc. dzieci doświadcza różnego rodzaju zagrożeń online. Te zjawiska związane z utratą pieniędzy wirtualnych, ale też prawdziwych środków czy różnych innych dóbr, bo przecież dzisiaj musimy pamiętać o tym, że młody człowiek rozumie wartość pieniądza na różne sposoby – mówi Jowita Michalska, założycielka i prezeska Digital University.

Najczęstszym cyberprzestępstwem, w wyniku którego młodzi użytkownicy mogą tracić przedmioty w grach lub realne i wirtualne pieniądze, może być namawianie ze strony oszustów do klikania w podejrzane linki.

– Największy odsetek deklaruje, że przesłany był im fałszywy link – spotkało to co piątą osobę. Dodatkowo kolejne niemal 30 proc. nie może wykluczyć, że taka sytuacja miała miejsce – mówi Aleksandra Trojanowska.

Powody do niepokoju budzi także bezpieczeństwo prywatności dzieci i młodzieży. Niemal jedna trzecia badanych w wieku 13–17 lat nie wyklucza, że osoba niepowołana mogła przeglądać ich prywatne zdjęcia. To doskonale pokazuje z jednej strony skalę zagrożenia, a z drugiej niepewność młodych użytkowników internetu związaną z obecnością w sieci. Cyberprzestępcy często celowo kierują swoje działania do tej grupy, licząc na ich niewielką świadomość zagrożeń.

– Dzieci są nieprzygotowane na takie ataki, bo też nikt ich nie uczy, jak się w takich sytuacjach zachować i jak się przed nimi chronić. My mamy tendencję jako rodzice myśleć, że nasze dzieci są w internecie dużo bardziej zaawansowane niż my. Nic bardziej mylnego, my jesteśmy niezaawansowani, a nasze dzieci korzystają z internetu bez książeczki bezpieczeństwa – mówi prezeska Digital University. – My dorośli mamy hasła podstawowe, często to jest albo data urodzenia, albo ABCD, albo 1234. Naprawdę mnóstwo ludzi ma takie hasła i one są w sekundę do zhakowania. Dzieciaki mają dokładnie to samo.

To widać również w wynikach badań. W porównaniu z poprzednią edycją ankiety więcej dzieci przyznaje, że ich konta do gier czy aplikacji mogły zostać przejęte przez osoby trzecie. W grupie osób między 7. a 12. rokiem życia takiego zdarzenia nie wyklucza co piąty badany, w przypadku starszej grupy – co szósty.

Badanie wskazuje, że spada autorytet rodziców jako źródła wiedzy o bezpieczeństwie w sieci. W 2023 roku ok. 80 proc. respondentów deklarowało, że rozmawiało z rodzicami o bezpiecznym korzystaniu z internetu. Obecnie w młodszej grupie (7–12 lat) z rodzicami o cyberbezpieczeństwie rozmawiało 73 proc. badanych, a w starszej (13–17 lat) – 71 proc. 

– Ogromna powinna być rola rodzica w edukowaniu online. 70 proc. dzieci mówi o tym, że chciałoby tę wiedzę pozyskać od rodziców i stara się ją od nich pozyskać, choć oni nie zawsze są przygotowani – podkreśla Jowita Michalska.

Co trzecie dziecko w obu grupach wiekowych wiedzę o tym, jak bezpiecznie korzystać z sieci, czerpie od znajomych, a ponad połowa starszych dzieci wskazała właśnie internet jako źródło wiedzy. Jak podkreśla ekspertka Digital University, w sieci jest dostępnych wiele szkoleń i darmowych materiałów edukacyjnych, które – co istotne – wykorzystują narzędzia doskonale znane dzieciom. Jednym z nich jest Miasto ING – gra edukacyjna na platformie gamingowej Roblox. Młodzi gracze mogą tam gromadzić wirtualne pieniądze przez wykonywanie różnych zadań, dzięki czemu przez zabawę poznają nawyki finansowe i uczą się zarządzać swoim budżetem. W trzecim sezonie gra została rozszerzona o moduł Akademii Cyberbezpieczeństwa.

– Aby trafić z naszą misją edukacyjną na temat cyberbezpieczeństwa, staraliśmy się dotrzeć do dzieci i młodzieży w ich naturalnym środowisku, a mianowicie na platformie gamingowej Roblox – wyjaśnia Aleksandra Trojanowska. – Tegoroczna edycja jest pod hasłem „Nie daj się wkręcić w sieci”. W Akademii Cyberbezpieczeństwa dzieci uczą się pożytecznej wiedzy podczas lekcji. Jest na przykład WF, który nie jest wychowaniem fizycznym, tylko wykrywaniem fake’ów, jest też matematyka do kwadratu, gdzie uczą się, jak zbudować silne hasło.

W poprzedniej edycji zorganizowano koncert z youtuberem Palionem, na którym „zjawiło się” 55 tys. osób – to niemal tyle graczy, ile mieści Stadion Narodowy. W pewnym momencie koncert został zhakowany, a wszystkie osoby uczestniczące w nim wyruszyły na wirtualne poszukiwania cyberprzestępcy. W trakcie tego poszukiwania rozwiązywali zadania, dzięki którym dowiedzieli się, jak lepiej się chronić w wirtualnym świecie.

Do tej pory „Miasto ING” odnotowało 2 mln wejść, a zadania z obszaru cyberbezpieczeństwa wypełniało ponad 300 tys. młodych internautów.