Prawa dzieci wciąż nie są wszędzie respektowane i chronione. W Polsce brakuje ważnego mechanizmu ochrony międzynarodowej

Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
blank

Obowiązująca od 35 lat Konwencja o prawach dziecka zmieniła na lepsze życie milionów dzieci na świecie, jednak w wielu obszarach jej realizacja wymaga weryfikacji – oceniają eksperci UNICEF Polska. Chodzi przede wszystkim o nowe globalne zagrożenia i wyzwania związane z kryzysem demograficznym, klimatycznym oraz rozwojem technologii. Wśród zaleceń dla Polski jest pilna ratyfikacja III protokołu do konwencji, który daje dzieciom prawo składania skarg do międzynarodowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Dokument czeka na ratyfikację już 11 lat.

– Trzydziesta piąta rocznica uchwalenia Konwencji o prawach dziecka jest doskonałą okazją do refleksji, przemyśleń, ale też wskazywania kierunków i rekomendacji, jak poszczególne kraje powinny tę konwencję wdrażać. Komitet Ochrony Praw Dziecka okresowo ocenia każdy kraj, jeżeli chodzi o jego działania związane z wdrażaniem konwencji, i wydaje zalecenia i rekomendacje. Kraje powinny je realizować, wdrażać, bo one dotyczą przede wszystkim obszarów, które jeszcze nie są dokładnie przez kraje zaadresowane, ale dotyczą też obszarów nowych: nowych zagrożeń dla dzieci i kwestii związanych z ochroną dzieci – mówi agencji Newseria Biznes Renata Bem, dyrektor generalna UNICEF Polska.

Co roku 20 listopada obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka na pamiątkę uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych Konwencji o prawach dziecka. To dokument, który ustanowił powszechne standardy ochrony najmłodszych, wyznaczył kierunki realizacji i zasady poszanowania ich praw. Jednym z najważniejszych zadań UNICEF jest monitorowanie postępów we wdrażaniu konwencji. Tym bardziej że po 35 latach w wielu miejscach świata, w trakcie konfliktów zbrojnych czy kryzysów humanitarnych, jej zapisy wciąż nie są respektowane. Przedstawiciele tej organizacji podkreślają, że ten przełomowy traktat zmienił życie milionów dzieci, ale w wielu obszarach niezbędna jest weryfikacja jego realizacji. Raport UNICEF „The State of the World’s Children 2024” wskazuje wręcz, że dochodzi także do regresu przestrzegania zasad, zwłaszcza w zakresie praw dziewcząt, więc dziesięciolecia postępu w zakresie praw dziecka są zagrożone. Jednocześnie jego autorzy podkreślają, że zasady przyjęte w konwencji mają dziś jeszcze większe znaczenie w obliczu trzech najważniejszych trendów, które będą wpływać na przyszłość dzieci do 2050 roku. Są to zmiany demograficzne, kryzys klimatyczny i środowiskowy oraz rozwój nowych technologii.

– Trzydzieści pięć lat temu wiele z dzisiejszych zagrożeń jeszcze po prostu nie istniało. Ze względu na postęp cywilizacyjny, na rozwój, jaki dzieje się każdego dnia, pojawiły się chociażby takie zagrożenia jak cyberprzestępczość, o której 35 lat temu nie myśleliśmy, rosnąca przemoc wobec dzieci i zagrożenia z tym związane. Tak że jest mechanizm, który pozwala Organizacji Narodów Zjednoczonych na uzupełnianie postanowień konwencji właśnie o te nowe obszary i nowe zagrożenia, to są protokoły fakultatywne, które do tej pory pojawiły się trzy – mówi Renata Bem.

W Polsce UNICEF monitoruje postępy w tym zakresie wspólnie z partnerami w ramach Koalicji Organizacji Pozarządowych. Wśród najpilniejszych zaleceń jest ratyfikacja III protokołu fakultatywnego do konwencji, który Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych przyjęło w 2011 roku. Dokument ten daje dzieciom (grupie dzieci lub osobom działającym w ich imieniu) możliwość zawiadomienia bezpośrednio Komitetu Praw Dziecka w sprawie naruszenia ich praw przewidzianych konwencją.

– Oczywiście jest to obwarowane ograniczeniami, wymaga najpierw wykorzystania krajowych środków prawnych, wymaga określonej procedury, ale niemniej jest możliwe. Jest to bardzo ważny mechanizm dla młodych ludzi, wzmacnia regionalny i krajowy mechanizm skargowy, jest to dodatkowe narzędzie, dodatkowe miejsce, gdzie młodzi ludzie mogą szukać pomocy – mówi dyrektor generalna UNICEF Polska.

Ratyfikowanie protokołu pozwoliłoby dzieciom zakwestionować np. ograniczenie ich prawa do edukacji, pozbawienie kontaktu z rodzicami czy brak zapewnienia im ochrony przed przemocą. Rozpoznając zawiadomienie dziecka, komitet kieruje się zasadą najlepszego zabezpieczenia interesów dziecka, ma prawo wydawać środki tymczasowe, a także formułować zalecenia dla państw, których dotyczy zawiadomienie. Dysponuje możliwością prowadzenia postępowania w sprawie trwałych i poważnych naruszeń Konwencji. III protokół został podpisany przez Polskę w 2013 roku, ale od tego czasu nie został ratyfikowany.

Bardzo potrzebujemy ratyfikacji III protokołu fakultatywnego do konwencji o prawach dziecka, ponieważ ona spowoduje, że jesteśmy na o wiele wyższym poziomie ochrony praw dzieci w Polsce. Otwiera nam możliwość, żeby sytuacją dzieci w Polsce nie tylko zajmowały się organy dedykowane do tego w kraju, ale także sam Komitet Ochrony Praw Dziecka – wyjaśnia Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka. – Myślę, że to też jest bardzo ważny czynnik, mówiący o tym, że my jako kraj się rozwijamy, że naprawdę podmiotowo traktujemy dzieci, że chcemy, żeby dzieci były jak najlepiej w Polsce chronione.

– Ratyfikacja protokołu wymaga wpisania tego międzynarodowego mechanizmu, podobnie jak to się dzieje w przypadku możliwości złożenia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w obowiązujące regulacje prawne i system prawny, co nigdy nie jest łatwe. Myślę, że to może być jedna z przyczyn, dlaczego ten protokół nie został ratyfikowany – ocenia Renata Bem.

– Nasza klasa polityczna nie jest w stanie wyjść ponad swój własny i partykularny interes. Jako autor petycji organizacji pozarządowych wnosiłem o to, aby Senat przyjął taką ustawę, niestety w trakcie posiedzenia komisji senackiej okazało się, że zarówno dzisiejsi rządzący, jak i ówcześni rządzący byli przeciwko temu pomysłowi, dlatego że bali się wyjąć sprawy dziecka poza krajowy system i dać zewnętrznemu ciału prawo do wskazywania naruszeń praw dziecka. Nie pomógł także ówczesny Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, który uznał, że polski system ochrony praw dziecka jest wzorem i z racji tego absolutnie nie potrzebujemy tutaj dodatkowej ingerencji – mówi Marcin Wolny, adwokat z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Jak podkreśla, z państw sąsiadujących z Polską protokół ratyfikowały Niemcy, Litwa, Ukraina, z państw europejskich m.in. Hiszpania, Portugalia, Francja.

– Chcemy, żeby polska młodzież miała dokładnie takie prawa i możliwości, jak ma młodzież w krajach, które protokół ratyfikowały. Organizacje pozarządowe bardzo głośno apelują do wszystkich możliwych organów, do ministerstwa rodziny, do premiera, w najróżniejsze sposoby próbują docierać z przekazem, jak ważna jest ratyfikacja tego protokołu. Wiem, że rozpoczęły się już pierwsze działania na poziomie rządowym, ministerialnym, żeby ocenić możliwość dosyć szybkiej ratyfikacji tego protokołu, natomiast nadal nie umiemy powiedzieć, kiedy to się stanie – mówi Renata Bem.

– Ministra Katarzyna Kotula powiedziała, że toczą się analizy co do ratyfikacji III protokołu fakultatywnego. Moim zdaniem po 11 latach od momentu podpisania tego protokołu czas skończyć z analizami, czas po prostu przygotować ustawę. Taką ustawę można napisać w ciągu 30 sekund tutaj na kartce papieru. To są po prostu dwa artykuły, które mówią: ratyfikujemy III protokół do Konwencji o prawach dziecka, polskie dzieci zbyt długo na to czekają – podkreśla Marcin Wolny.