Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.
– Na pewno zrobię sałatkę, trzeba będzie umyć okna, zrobić wiosenne porządki. Przy Świętach Wielkanocnych odpada choinka, więc nie trzeba jeździć po różnych sklepach i wybierać idealnej, ale jakąś ładną postać kurczaczka to może i tak – mówi agencji Newseria Lifestyle Mirosław Ortyński, muzyk zespołu Enej.
– U mnie też będzie klasyczny podział obowiązków, więc ja też pewnie przygotuję coś do jedzenia. Choć wydaje mi się, że na Święta Wielkiej Nocy jest mniejsze pole manewru. Ja więcej rzeczy gotuję przy Świętach Bożego Narodzenia. Jestem fanem sałatki jarzynowej, muszą też być jajka z majonezem i wtedy jest pysznie – mówi Piotr Sołoducha, Enej.
Wokalista zespołu Enej przyznaje też, że jego bliskim dużą frajdę sprawia zabawa polegająca na szukaniu wielkanocnych prezentów i odgadywaniu zagadek.
– Z kolei w lany poniedziałek tradycyjnie już będzie chowanie jakichś różnych przysmaków, słodyczy dla dzieci i wspólne szukanie na zasadzie „ciepło–zimno”. Jednak ta radość, która wtedy jest wśród bliskich, jest czymś pięknym i pewnie z tym tutaj łączymy te święta – mówi Piotr Sołoducha.
Muzycy zespołu Enej przyznają, że są tradycjonalistami i święta są dla nich wyjątkowym czasem w roku. Robią sobie wtedy przerwę od projektów zawodowych, odkładają na bok telefony i cieszą się spotkaniami w rodzinnym gronie.
– Zawsze na święta, czy to Bożego Narodzenia, czy Wielkiej Nocy, jesteśmy w domach, nigdy nie koncertujemy. Raz te święta spędzam w mniejszym gronie, z rodzicami, innym razem jest większe grono, na przykład u mojego brata i wtedy jest więcej dzieci. Na chwilę obecną nie jestem fanem wyjazdów do hoteli, żeby spędzać ten czas z osobami, których nie znam. Dla mnie jednak tradycyjnie święta muszą być z najbliższymi – podkreśla Piotr Sołoducha.
– U mnie jest podobnie, bo w sumie mało jest takich momentów w roku, żeby była okazja do spędu rodzinnego, więc jeżeli tylko jest taka przestrzeń, gdzie wszyscy stawiają się nawet z lekkim obowiązkiem, to jestem za tym, żeby właśnie ten czas spędzić z rodziną, bo potem ten obowiązek automatycznie przeradza się w pewną chęć i po prostu bardzo miło spędza się ten czas – dodaje Mirosław Ortyński.